"Nasza Polonia" nr 131
|
ESTONIA
|
Joanna Maciejewska-Pavković Jugoslawia, Belgrad Alicja Maciejewska Pragnę Polonii Estońskiej przybliżyć postać mojej matki, osoby bardzo zasłużonej dla rozpowszechnienia kultury estońskiej w Polsce i rozszerzenia kontaktów polsko-estońskich. Moi przodkowie po matce pochodzili z południowej Estonii, a mianowicie z Valga. Cała czwórka dzieci mego pradziadka Juhana Tamma - syn i trzy córki - otrzymała, jak na ówczesne czasy, solidne wykształcenie. Druga córka, Alise (ur. 1881), moja babcia, skończyła Konserwatorium Muzyczne w Petersburgu. Pracowała jako muzyczny pedagog i występowała jako śpiewaczka. W rodzinnej tradycji istnieje m.in. pamięć o jej występie w 1916 r. na koncercie na rzecz polskich uchodźców wojennych w sali "Säde", gdy śpiewała pieśni Szopena. Była też uzdolnioną malarką. W 1906 roku wyszła za mąż za Polaka Zygmunta Trzeciaka (1876-1965), studenta Politechniki Ryskiej. Wówczas przeszła z religi prawosławnej na katolicką i przyjęła imię Elżbieta. Zmarła w wieku 71 lat w 1952 roku i pochowana jest na cmentarzu w Lüllemäe. Moja matka Alicja Maciejewska, z domu Trzeciak urodziła się 13 kwietnia 1906 roku w Rydze. Wczesne dzieciństwo spędziła w Estonii, a przed samą I wojną światową pojechała wraz z rodzicami na Kaukaz do Soczi, gdzie jej ojciec został zaangażowany jako inżynier przy budowie mostów. Inż. Zygmunt Trzeciak był bowiem wynalazcą tzw. fundamentów sprężystych. Budowane na tych fundamentach mosty były odporne na nawałnice górskich rzek, szczególnie wiosną w czasie topnienia śniegów. Pobyt rodziny Trzeciaków w Soczi przerwała wojna. Babcia z matką wróciły do Estonii, a dziadkowi jakoś udało się przedostać do Polski. Tak w zasadzie rozpadło się ich małżeństwo. Po maturze w gimnazjum w Valga, Alicja zaczęła studiować historię na Uniwersytecie w Tartu w 1923 roku. Po dwóch latach podjęła decyzję przeniesienia się na Uniwersytet Warszawski. Mimo że mówiła biegle po niemiecku i po rosyjsku, jej znajomość języka polskiego była, powiedzmy, poprawna. Ale problemy językowe szybko zniknęły. Naturalnie, wszystkie wakacje spędzała w Estonii, szczególnie w ukochanym Sarapuu u ciotki Emilii, która stała się główną ostoją i opiekunem całej rodziny. Jednakże przyszłe życie Alicji pozostało już na zawsze związane z Polską. Jak to zwykle bywa, na studiach poznała Eugeniusza Maciejewskiego, studenta architektury, którego poślubiła w 1931 roku. Ślub odbył się w Valga, a małżonkowie zamieszkali w Gdyni, gdzie ojciec już od 1929 roku pracował przy rozbudowie nowego portowego miasta. W nowym własnym domku na Wzgórzu Focha urodziły się córki Ewa i Joanna. Alicja nadal spędzała większość wakacji w Estonii, potem już razem z dziećmi. W czasie jednego z takich pobytów, w 1935 roku, zawarła znajomość z pisarzem Augustem Gailitem. Ta znajomość zapoczątkowała żmudną pracę przetłumaczenia na język polski jego słynnej powieści "Toomas Nipernaadi", która wyszła w Estonii w 1928 roku. Nie była to jej pierwsza próba przekładu literackiego. Już w 1930 roku przetłumaczyła cykl reportaży z Polski znanego publicysty estońskiego Bernharda Lindego, który uczestniczył w tymże roku w Kongresie PEN-Clubu w Warszawie. Wybuch drugiej wojny światowej zastał nas: matkę, moją siostrę i mnie w Estonii. Późną jesienią 1945 roku wróciłyśmy do Polski, do Gdyni. Alicja Maciejewska była do końca życia tłumaczem przysięgłym z języka estońskiego. Szczególnie w pierwszych latach po wojnie z tego tytułu przez nasz dom przewinęło się wielu Estończyków, którzy uciekając przed reżymem bolszewickim znaleźli się w Polsce. W Estonii była po wojnie tylko dwukrotnie. Alicja Maciejewska pochowana została na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni. Od niedawna córka Ewa Królikowska, mieszkająca w Szczecinie, wznowiła kontakty z rodziną i przyjaciółmi w Estonii. Rodzinna tradycja trwa. Nasz Czas 41 (580) |