Okienko liryczne

Józefa Dyjakiewiczówna

Ojcowizna

Ojcowizno moja droga,
Jakżeś bardzo ty zmieniła!
Nie ma w tobie nic takiego,
Co by sercu było miłe.

Rodzice dawno pomarli
A braci wojna zabiła
Mały świronek zniszczony,
Stary krzyż burzą rozbity

Nie ma tam kogo odwiedzać,
Zniszczone wszystkie pamiątki.
Cudzy tam ludzie mieszkają
I inne wcale porządki.

Nie zostanę tutaj dłużej
Westchnieniami tylko nudzę.
Tutaj nie ma nic naszego,
Ale tylko cudze, cudze...

Wolę z dala żyć od ciebie,
Ojcowizno moja droga,
Pomóc nic ja tu nie mogę,
A jak widzę - serce boli.

Popatrzałam zapłakałam,
Swój tłumoczek wzięłam w ręce
I wychodząc pomyślałam:
- "Już ja tu nie przyjdę więcej!"

Przyjdę z załzawionym okiem
Do rodziców, co już w grobie...
Niedaleko te mogiły...
Tuż, pod Krzyżem, tędy, w Tobie,
Ojcowizno, moja miła!
Ojcowizno, moja Droga!!


Autorka wiersza urodziła się w Świętobrości koło Kiejdan, zmarła w roku 1985 w wieku 92 lat w Domu Starców w podwileńskich Antowilach.


Nasz Czas 5 (594)