Nie gnuśnieć bezczynnie w pokorze ugiętej

"Węzeł całego zadania jest w Litwie, powstanie Litwy decyduje o zmartwychwstaniu Polski i o śmierci wroga." Z odezwy Tymczasowego Rządu Narodowego "Do Braci Litwinów" z dnia 29 stycznia 1863 roku.

23 stycznia br. uroczystym złożeniem wieńców i kwiatów na miejscu stracenia Zygmunta Sierakowskiego i Konstantego Kalinowskiego na Placu Łukiskim przez pracowników Ambasady RP z ambasadorem Jerzym Bahrem na czele, i inne placówki RP w Wilnie, grupę kombatantów oraz delegację Polskiej Partii Ludowej i Związku Polaków na Litwie, została uroczyście uczczona 140 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Było to jak się zdaje jedyne na Litwie skromne upamiętnienie rocznicy ostatnich wspólnych walk wyzwoleńczych.

Kościuszkowskie, Listopadowe i Styczniowe Powstania mimo przegranych walk i tragicznych skutków zadecydowały, że Polska i Litwa mogły żyć dalej jako narody. Podkreślając powyższe w przemówieniu wobec zebranych, ambasador Jerzy Bahr oddał cześć bohaterom zrywów narodowych i następnych walk o niepodległość Polski i Litwy, uznając, iż ich krwawy wysiłek nie został zmarnowany, a historyczna pamięć i doświadczenia walk niepodległościowych zaowocowały obecnie w pełni.

Żałować jedynie należy, że do powyższej kilkunastoosobowej grupy osób nie dołączyli historycy, uczniowie szkół polskich, no i oczywiście przedstawiciele litewskiego społeczeństwa.

Narody tracąc pamięć - tracą życie... (rm).

Na zdjęciu: Uczestnicy uroczystości po złożeniu wieńców na Placu Łukiskim.

Fot. Bronisława Kondratowicz

Nasz Czas 4 (593)