Rzeko - klepsydro wody
przenośnio wieczności
wstępuję w ciebie coraz
bardziej inny
że mógłbym być obłokiem rybą albo skałą
a ty jesteś niezmienna jak zegar co mierzy
metamorfozy ciała i upadki ducha
powolny rozkład tkanek i
miłości
ja urodzony z gliny
chcę być twoim uczniem
i poznać źródło olimpijskie serce
chłodna pochodnio szumiąca kolumno
opoko mojej wiary i rozpaczy
naucz mnie rzeko oporu i
trwania'
abym zasłużył w ostatniej
godzinie
na odpoczynek w cieniu wielkiej delty
w świętym trójkącie początku i końca.