Tłumaczą podręczniki sami

Na Białorusi obecnie są dwie szkoły z polskim językiem nauczania - w Grodnie i Wołkowysku. Szkoła w Grodnie w ubiegłym roku już wypuściła swoich pierwszych abiturientów, którzy prawie wszyscy, oprócz 2 osób, dzisiaj studiują w Polsce.

Nauka w polskiej szkole nie jest łatwa z powodu braku podręczników w języku polskim, których na Białorusi nie drukują. Nie drukują dlatego, że są ogromne koszty wydawnicze. Potrzeba w tych podręcznikach minimalna - 20-40 egzemplarzy. Podręczniki z Polski, niestety, nie odpowiadają z powodu innego programu nauczania. W poprzednich latach dużo podręczników przekazywały w ramach pomocy szkoły polskie z Wilna, Ejszyszek i Solecznik. Obecnie takiej pomocy nie ma, ponieważ zmieniono programu nauczania w polskich szkołach na Litwie.

"Widząc taką sytuację - mówi dyrektor polskiej szkoły w Grodnie Regina Gulecka - nasi nauczyciele zdecydowali się tłumaczyć podręczniki z języka rosyjskiego i białoruskiego własnymi siłami. Już przetłumaczono i przygotowano do powielania ponad 10 podręczników dla uczniów starszych klas. Przygotowuje się jeszcze kilka. Mam nadzieję, że wkrótce nie będzie problemów z powodu braku potrzebnych dla nauczania naszych dzieci podręczników. Cieszy mnie, że prawie wszyscy nauczyciele twórczo odnoszą się do tej pracy, która pomaga w przekazywaniu wiedzy dla dzieci, które wybrały polską szkołę. Nam się chce, aby szkoła miała dobrą renomę i jej wychowankowie nie byli gorsi od abiturientów innych szkół Grodna. Jak dotąd nam się udaje być wśród lepszych szkół miasta".

Nasz Czas 2 (591)