Honorata Szocik

Teatr wielkiej niezgody Konrada Swinarskiego

4 listopada bieżącego roku w Fundacji Otwartej Litwy odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Teatr polski. Innowacje i tradycje" na temat "Swinarski. Wierność wobec zmienności". Gościem spotkania zaś był Janusz Majcherek, redaktor pisma warszawskiego "Teatr", od roku 2002 dziekan Wydziału Teatrologii.

Twórczość K. Swinarskiego, zdaniem Janusza Majcherka, można podzielić na dwa etapy. Pierwszy etap to Swinarski jako reżyser wschodzący, ciekawy, budzący rozmaite spory. Drugi etap rozpoczął się w roku 1965 i trwał 10 lat. W tym okresie jego twórczość osiąga apogeum. Każde przedstawienie jest wielkim wydarzeniem.

Przez 20 lat zrobił około 60 spektakli. Jego twórczość to cztery nurty. Najpierw był reżyserem - uczniem B. Brechta i fascynował się jego teatrem, następnie interesuje go dramaturgia współczesna. Wystawia sztuki Różewicza, Mrożka. Następnie pociąga go twórczość Szekspira. W ostatnich latach życia zaczyna go interesować romantyzm i neoromantyzm.

Jednym z pytań, na które próbował odpowiedzieć Janusz Majcherek w czasie spotkania było: Za co wszyscy kochają K. Swinarskiego?

Ten człowiek, reżyser teatralny, telewizyjny, operowy i filmowy, scenograf - wniósł do teatru aspekty dotąd nieznane, wniósł ironię, niepokój, poszukiwał sprzeczności.

Zginął w katastrofie lotniczej w roku 1975.

Nasz Czas 44 (583)