Halina Szakiel

"Zużyte maszyny "Promienia"

W sierpniu 1988 r. powstało w Daugavpilsie polskie Stowarzyszenie Kulturalno - Oświatowe "Promień". Potrzebowaliśmy wówczas odrodzenia wielu dziedzin życia. Musieliśmy podjąć wspólny wysiłek, aby ci, którzy zachowali świadomość narodową mogli przekazać swój patriotyzm młodemu pokoleniu.

Głównym celem działalności "Promienia" było przede wszystkim odrodzenie szkolnictwa polskiego i wychowanie nowej polskiej inteligencji. Jak wiemy, wielu polskich nauczycieli i działaczy społecznych w latach 1941 - 1949 zostało aresztowanych i zesłanych do łagrów przez władze sowieckie; po wojnie, w latach 1945/46 była aresztowana grupa młodzieży polskiej. Wielu z nich dziś już nie żyje.

Już w 1989 r. na studia do Polski z Łotwy wyjechało 6 osób. Co roku zwiększała się liczba wyjeżdżających na studia. Polska kształciła dla nas inteligencję. Ale po 14 latach istnienia "Promienia" odczuwa się coraz większy brak tej inteligencji. Sprawa polega na tym, że wyjeżdżających na studia jest sporo, a powracających i angażujących się do pracy na rzecz odrodzenia polskości prawie nie ma. Po pięciu latach studiów na Uniwersytecie Toruńskim powrócili mgr filologii polskiej Ludwik Szakiel z żoną Teresą. Przepracowali w polskiej szkole 4 lata i w roku 1998 wyjechali na stałe do Polski. Powodów do wyjazdu było kilka: stan zdrowia żony, warunki materialne, niezbyt sprzyjająca atmosfera panująca w polskim ośrodku w Daugavpilsie. Drugim przykładem może być Włodzimierz Pujsza, który po studiach na Uniwersytecie Warszawskim przeniósł się na Uniwersytet Pedagogiczny w Daugavpilsie, gdzie obecnie pracuje i jest też zatrudniony jako bibliotekarz w bibliotece "Promienia" oraz redaguje strony "Łatgalii" . Reszta albo w ogóle nie wraca, albo jeżeli wracają to dalecy są od spraw polskości, a środki wydane w Polsce na ich kształcenie wyrzucone są na wiatr. Dlaczego tak jest? Uważam, że nad tym musi zastanowić się przede wszystkim kierownictwo Związku Polaków na Łotwie, Ambasada RP w Rydze, MEN, MSZ, kierownictwo polskich szkół.

Oczekując na powrót kształcącej się w Polsce młodzieży z pomocą "Promieniowi" przyszła stara kadra. Byli to: Helena Filipionok - przedwojenna harcerka, nauczycielka polskiej szkoły w czasie okupacji, żołnierz AK, nagrodzona za krzewienie i utrzymywanie polskości, Irena Kozłowska, absolwentka gimnazjum polskiego w Daugavpilsie. W 1941 r. razem z matką - nauczycielką Natalią Próchniak została deportowana do dalekiej Syberii. To Walentyna Łapkowska, śp. Wacław Ragiel, śp. Jadwiga Termen, śp. Halina Bakalar - Czumaczenko, Waleria Undrunas, Wilhelmina Rymsza, Waleria Gołubecka - działaczka przedwojenna, drużynowa, która za swoją działalność odpokutowała na nieludzkiej ziemi, to śp. Wiktor Pawłowicz, Albina Pleczken, Stanisława Bauman, Mieczysław Bogdanowicz, Ludmiła Swierkowska, Lidia Łapińska, Teresa Denisowa i wielu, wielu innych dziś już starych, chorych, zapomnianych. Są samotni, potrzebni byli wtedy, gdy mieli siły. Nie tyle jest im potrzebna dziś pomoc materialna, ile pamięć, życzliwość, dobre słowo. Czy są potrzebne na to duże środki? Czy po prostu brakuje woli i chęci?

A przecież to pani H. Filipionok opiekowała się grobami legionistów w okresie dwóch okupacji, to ona z własnej kieszeni ufundowała marmurową tablicę, z napisem Grób Nieznanego Żołnierza, to zawdzięczając jej powstał Krzyż na Słobódce, to ona ofiarowała swoją nagrodę pieniężną dla upamiętnienia legionistów w Laucese, gdzie w 1995 r. został odsłonięty pomnik, to również ona organizowała budowę pomnika przedwojennemu dyrektorowi Gimnazjum Polskiego w Daugavpilsie Janowi Mączyńskiemu, to ona zbierała i wysyłała paczki żywnościowe Polakom zesłanym na Sybir. Tak mogłabym dużo pisać o każdym. Dzisiaj te osoby są zapomniane przez oddział "Promień", są traktowane jak "zużyte maszyny". O tych "zużytych maszynach" mówiłam jeszcze w lutym na zebraniu sprawozdawczo - wyborczym "Promienia". Wybrano nowe władze, ale ani nowy prezes pan Ryszard Stankiewicz, ani nowy 9-osobowy Zarząd tymi sprawami się nie zajął.

Dziś o wszystkim mówi się w czasie przeszłym: był Związek Młodych Polaków w Daugavpilsie, w czerwcu ubiegłego roku odbyło się zebranie młodzieży, na którym wtedy byli obecni i przedstawiciele Ambasady RP w Rydze - panowie Marek Kurenda i M. Siemakiewicz. Został omówiony i przyjęty plan pracy koła młodych . Niestety nie ma już tego Związku. Było i "Koło Niepełnosprawnych", "Koło Polskich Rolników", "Koło Sybiraków" - jest jego prezes, ale czym się zajmuje Koło? Powinni przynajmniej odwiedzać tych Sybiraków, którzy nie wychodzą już z domu. Było także i "Koło Lekarzy Polskich", jest tylko przysłana z Polski literatura medyczna do biblioteki "Promienia". Było również kółko historyczne, zespół gitarzystów, zespół muzyki i pieśni współczesnej, teatrzyk dziecięcy "Pleciuga", teatrzyk satyryczny "Ptak". Gdzie to wszystko się podziało? Dlaczego wśród 17-tysięcznej rzeszy Polaków Daugavpilsu na zebranie sprawozdawczo - wyborcze przychodzi zaledwie 40-50 osób, a do Domu Polskiego prawie nikt nie zagląda? Warto nad tym się zastanowić kierownictwu "Promienia". To właśnie zakłamanie, oczernianie poszczególnych osób, odepchnięcie od działalności aktywnych i wykształconych Polaków doprowadziło do takiej sytuacji.

"Zawdzięczając" kierownictwu poprzedniej kadencji (prezesowi panu Władysławowi Nowickiemu i wiceprezesowi ZPŁ pani Albinie Czibele została zniszczona prasa związkowa. Tego w dziejach Polaków na Łotwie jeszcze nie było, aby kierownictwo niszczyło prasę związkową!!!

A dokąd trafią książki spisane z biblioteki "Promienia" oraz różne czasopisma? Przecież w zbieraniu i wysyłaniu tych książek uczestniczyło wielu ludzi z Polski. Zarówno stare jak i nowe nasze kierownictwo ciekawią książki w ładnej oprawie ze złotymi literami, datki pieniężne i drogi sprzęt, który zazwyczaj szybko znika. Do dziś nie jest rozstrzygnięta kwestia firmy związkowej "Poloneze 96", dyrektorem której jest pan Piotr Ławruczenok. Obecnie odnosi się takie wrażenie, jakby "Promienia" nie ma, a jest tylko nowy prezes R. Stankiewicz z "martwym" 9-osobowym zarządem.

Od redakcji: Ten artykuł jest dyskusyjny, porusza on bardzo ważne i istotne problemy Polaków. Bardzo prosimy kierownictwo "Promienia", a także wszystkich zainteresowanych tymi sprawami do włączenia się na naszych łamach do dyskusji.

Nasz Czas 43 (582)