Nauczyciele z kokardami

Łatwo się domyślić, że zobaczyć to można było w Dniu Nauczyciela. Gdzie? W Ludwinowksiej Szkole Podstawowej. Tradycyjnie już tego dnia władzę w szkole sprawują najstarsi jej wychowankowie - dziesięcioklasiści. Zasiadają w gabinecie dyrektora. Stają w klasach przed młodszymi kolegami w roli matematyków, fizyków, polonistów itd.

Ale tego roku nauczyciele naszej szkoły sprawili nam niespodziankę i wystąpili w roli uczniów. Przyszli do szkoły w fartuszkach, z kokardami i warkoczykami, "uzbrojeni" w spluwy i samolociki. Wcale nie było nam łatwo poradzić z takimi uczniami na lekcjach historii, chemii, matematyki i języka polskiego. No bo się spóźniali na lekcje, rzucali się papierkami, zasypywali nas głupimi pytaniami, a w dodatku strasznie się skarżyli. Jednym słowem, dobrze dali nam odczuć, jak to jest być nauczycielem.

Gdy uporaliśmy się z lekcjami, złożyliśmy naszym szanownym nauczycielom świąteczne życzenia. Jednak niespodzianki na tym się nie skończyły. Nasi "uczniowie" zaprosili nas na koncert, którym byliśmy zachwyceni. Wiersze i piosenki z życia szkolnego były pełne humoru. Każdemu występowi towarzyszyły głośnie oklaski, okrzyki "brawo".

Uwieńczeniem świątecznego dnia był koncert uczniowski (już prawdziwych uczniów dla prawdziwych nauczycieli). Ciepłe słowa podziękowania za trud, opiekę, zrozumienie, pomoc w każdej trudnej sytuacji składaliśmy na ręce naszych nauczycieli wraz z jesiennym wiązankami.

Uczniowie kl. 10b Ludwinowskiej Szkoły Podstawowej

Na zdjęciu: nauczyciele w roli uczniów

Nasz Czas 41 (580)