Alvydas ZIABKUS

Sąsiedzi już rozważają warianty referendów

Referenda w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej w krajach bałtyckich mają się odbyć jesienią roku przyszłego. Tak zgodnie zadecydowali przywódcy parlamentów Litwy, Łotwy i Estonii - Arturas Paulauskas, Janis Straume oraz Toomas Savi, którzy przedwczoraj spotkali się w Połądze.

Na naradzie w domu gościnnym kurortu "Auska" przewodniczący parlamentów sąsiednich krajów omówili kilka ewentualnych scenariuszy referendum.

Rozważano, czy w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej trzy państwa bałtyckie mogłyby wypowiedzieć się jednocześnie.

Bardziej realna jest taktyka stopniowego przygotowania referendum - uważa się, że kolejno w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej przede wszystkim powinny wypowiedzieć się najbardziej aprobujące to narody państw bałtyckich. W ten sposób zostałaby podjęta próba wpłynięcia na obywateli innych krajów, którzy jeszcze nie są zdecydowani.

Obecnie za wstąpieniem do UE opowiada się 54 proc. obywateli Litwy. Ponad połowa mieszkańców Estonii jest również za UE.

Jednakże zaniepokojenie przywódców parlamentów krajów bałtyckich budzi sytuacja na Łotwie. Eurooptymistów jest tu 46,5 proc. Przeciwko wstąpieniu do UE opowiada się 37 proc. mieszkańców sąsiedniego kraju.

Przywódcy parlamentów Litwy, Łotwy i Estonii omówili również ewentualne koordynowanie referendum razem z grupą wyszehradzką - Polską, Czechami, Słowacją i Węgrami.

("Lietuvos rytas" z 16 09 2002 r.)

Nasz Czas 39 (578)