"Nasza Polonia" nr 129
ESTONIA

opr. Marta Mazurkiewicz

Litwa, Łotwa i Estonia chcą rozwijać energetykę odnawialną
Zastój na wschodnim wybrzeżu Bałtyku

Od kilku lat w krajach nadbałtyckich można zauważyć rosnące zainteresowanie energetyką odnawialną. Na warsztatach zorganizowanych przez Niemieckie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, w trakcie trwania targów Enertec w Lipsku, Claudia Grotz z fundacji Schleswig-Holstein przedstawiła raport na temat polityki energetycznej trzech państw: Litwy, Łotwy i Estonii. Kraje te chcą rozwijać u siebie energetykę odnawialną. Jednym z najważniejszych tego powodów jest chęć przystąpienia w przyszłości do Unii Europejskiej.

Łotwa

Obecnie w trzech państwach nadbałtyckich pracuje zaledwie kilka siłowni wiatrowych. Na przykład na Łotwie zainstalowano do tej pory zaledwie cztery turbiny. Dwie z nich to Tacke TW600 w Ainazi, uruchomione w 1995 r. przez zakład energetyczny Latvenergo w kooperacji z niemieckim PreussenElektra. Pozostałe, to turbina o mocy 150 kW zainstalowana w 1996 r. przez Danish Genvind w Liepaja oraz elektrownia Nordex N54 o mocy 1000 kW, pracująca w pobliżu Rygi od grudnia 1999 r.

Warunki do rozwoju energetyki odnawialnej na Łotwie nie są złe. Przez pierwsze 8 lat dostawca otrzymuje za energię pochodzącą z odnawialnego źródła 11,8 centów Euro (10,4 centa USA) za 1 kWh. Później stawka ta spada o połowę. Istotnymi problemami, z jakimi musi uporać się inwestor, to zdobycie pozwolenia na instalację turbiny oraz wysokie opłaty, jakie pobiera operator łotewskiej sieci energetycznej Latvenergo za przyłączenie źródła do sieci i dystrybucję wytworzonej energii.

Głównymi konkurentami energetyki wiatrowej na Litwie, Łotwie i w Estonii jest energetyka wodna, biomasa i tani gaz z Rosji. Obecnie ceny energii wytwarzanej z wykorzystaniem rosyjskiego gazu kształtują się na poziomie 1 centa Euro (0,9 centa USA) za 1 kWh. Oficjalny raport przedstawiony przez rząd w Rydze, dotyczący zużycia węgla mówi, że pokrycie przez ten surowiec pierwotnego zapotrzebowania kraju na energię wzrośnie w ciągu 10 lat z 2% do 30%. Udział energetyki wodnej i biomasy skutkiem tego spadnie. Jak wynika z aktualnych danych, udział energetyki wodnej w produkcji energii elektrycznej wynosi na Łotwie 50-70% zależnie od wielkości opadów i pracy trzech największych turbin wodnych na rzece Daugawa. Jednak potencjał energetyki wodnej na Łotwie wciąż nie jest w pełni wykorzystany.

Estonia

Estońska energetyka wodna ma ogromne potencjalne możliwości. Do 1930 r. pracowało tam ponad 700 elektrowni wodnych. Dziś pozostało jedynie siedem o całkowitej mocy 1 MW. Jest to niewiele, podobnie jak niewiele energii produkuje jedyna w Estonii turbina wiatrowa typu Genvind o mocy 150 kW zainstalowana w 1997 r. na wyspie Hiumaa.

Głównym źródłem energii elektrycznej w Estonii jest ropa naftowa. Sprawia to jednak problemy natury ekologicznej. Nie chodzi tylko o emisję tlenków węgla, które zanieczyszczają powietrze. Wydobywanie i magazynowanie złóż powoduje obniżanie się poziomu wód gruntowych, psuje krajobraz i zanieczyszcza wody przybrzeżne. Rząd w Tallinie może jednak polegać na tym dość tanim źródle energii, którego koszty wytwarzania energii elektrycznej wynoszą od 1,5 do 2,0 centów Euro (1,4 do 1,8 centa USA) za 1 kWh. Odnawialne źródła energii są zatem słabą konkurencją.

W 1998 r. Estonia przyjęła ustawę przewidującą zwiększenie udziału energii odnawialnej do 2%. Pułap ten zostanie prawdopodobnie podniesiony wkrótce do 5%, kiedy rząd przyjmie nowy plan rozwoju energetyki odnawialnej. Ceny za energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych zostaną wtedy ustalone na poziomie ok. 5,6 centa Euro (5,0 centów USA) za 1 kWh. Największe nadzieje wiąże się z biomasą, gdyż połowa kraju to tereny lesiste.

Litwa

Litwa z kolei, posiadająca najkrótszy pas wybrzeża, także pokłada największe nadzieje w biomasie. Jeśli będzie chciała w przyszłości przyłączyć się do Unii Europejskiej, musi znaleźć zastępcze źródło energii dla mocno już przestarzałej elektrowni jądrowej. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ w tej chwili udział energetyki jądrowej w bilansie energetycznym kraju jest rzędu 70-80%. Poza biomasą, Litwa ma możliwość rozwijania energetyki wodnej, której zasoby szacuje się na 600 MW. Dzisiaj pracuje tylko 19 małych elektrowni wodnych. Nie ma na Litwie ani jednej dużej turbiny wiatrowej.

W 1999 r. Litwa przyjęła narodową strategię rozwoju energetyki, dzięki której wprowadzono obowiązek kupowania energii generowanej przez źródła odnawialne w cenie 6,6 centa Euro (5,9 centa USA) za 1 kWh. Poza tym kraj koncentruje się obecnie na wprowadzaniu systemów oszczędzania zużywanej energii.

Poszukiwanie nowych rozwiązań

Potencjalni inwestorzy rozpatrują możliwości instalacji turbin wiatrowych nie tylko na wybrzeżu omawianych krajów, lecz także w morzu (offshore). Ukształtowanie dna w tym rejonie wyklucza w zasadzie budowę dużych farm wiatrowych, jakie powstają obecnie w Morzu Północnym. Według ekspertów, maksymalna głębokość wody, na jakiej jeszcze opłaci się instalacja farm, wynosi 30 m. Urozmaicona struktura dna morskiego we wschodniej części Bałtyku zmusza do stosowania różnych typów fundamentów co powiększy koszty budowy. Siłownie można stawiać zatem jedynie w rejonie zatok, gdzie z kolei woda dość często zamarza. Prędkości wiatru występujące w tym obszarze, mierzone na wys. 10 m, osiągają średnie wartości od 6,4 m/s na północy do 7,4 m/s na południowym wschodzie. Układ wiatrów jest nietypowy, charakteryzuje się dużą zmiennością kierunku. Zdarza się, że wiatry w wyższych warstwach osiągają mniejsze prędkości. Kolejną niedogodnością są prądy morskie pojawiające się na niewielkich głębokościach. Wszystko więc wskazuje na to, że elektrownie wiatrowe typu offshore pozostaną na razie jedynie w odległych planach.

Nasz Czas 39 (578)