Refleksje po Festynie Polskiej Piosenki

Droga nasza Kowieńszczyzna
Tużyć nam od Boga dano
Droga nam twa ziemiażyzna
Drogie Datnów i Kiejdnany.

Bardzo jesteśmy wdzięczni kowieńskiemu ZPL i jego prezesowi P. G. Chomańskiej za zorganizowanie tak wspaniałej patriotycznej imprezy jak Festyn Polskiej Pieśni. Z wielką uwagą i wzruszeniem słuchaliśmy piosenek z różnych regionów nie tylko Litwy, ale i Polski.

Bardzo serdecznie oklaskiwaliśmy inscenizacje piosenek z dawnymi obyczajami jak przędzenie, zwijanie motków, szarpanie piór, które nie jednego ze starszych przeniosło do lat młodości, do starych jakże miłych zebrań sąsiadów wieczorami, gdy dziewczyny przygotowywały sobie wyprawę t. j. płótno i pierzyny. Bardzo się podobało wystąpienie zespołu z Augustowa, ich oryginalne stroje, kapturki. A już wiersze i piosenki, co inna to piękniejsza.

Każdy zespół, każda piosenka brała za serce nas tu na Kowieńszczyźnie, bo my tu zawsze byliśmy mniejszością. A kto nie był mniejszością, ten nie zrozumie jak droga jest swoja mowa, swoja pieśń. My zawsze mieliśmy jakieś rozkazy, nakazy, zawsze jakieś przeszkody. Teraz w pięknej sali radośnie dźwięczały nasze polskie pieśni.

Ale te chwile radości mącił niepokój i smutek, że nasze zespoły jak "Kotwica" z Kowna i "Issa" z Kiejdan nie raczyły uczestniczyć w tym tak pięknym święcie polskiej pieśni. Pytaliśmy jeden drugiego, dlaczego? Pytali nas, i cóż mieliśmy odpowiedzieć, że Polacy zapomnieli, że w jedności siła?

Słuchaliśmy i mimo wszystko przeżywaliśmy radosne emocje i nabieraliśmy sił na dalsze trwanie i wzdychaliśmy do Boga o ład i spokój w naszych szeregach, bo my Polacy musimy się trzymać razem, a nie straszne nam będą żadne burze życiowe.

Jeszcze raz dziękujemy za tę imprezę wszystkim organizatorom i życzymy dalszych takich spotkań z rodakami nie tylko z Litwy, ale i Polski, Łotwy i wszystkich sąsiednich krajów.

P.S. Zespołowi redakcji życzę dużo zdrowia, pomyślności, dalszych sukcesów w pracy i wszystkiego co najlepsze. Pracujcie na pomyślność i chwałę naszego narodu.

Z szacunkiem E. Adamkiewicz, Urniaże

Na zdjęciu: Genowefa Adamkiewicz na Festynie z wnukiem Tomaszem i prawnukiem Donatasem

Nasz Czas 37 (576)