Stadnina Algirdasa Steponënasa w Antagalë (rejon uciański) od dawna jest znana z najcięższych na Litwie koni. Wyhodowany tu ogier Dukatas trzy lata temu zdobył złoty medal na wystawie "AgroBalt". Prócz litewskiej rasy ciężkiej rolnik hoduje konie rasy pstrej i inne rzadkie w naszym kraju zwierzęta. Nadają się do turystyki wiejskiej Jak w gospodarstwie rolnika pojawiły się konie indiańskie? - Zupełnie przypadkowo dowiedziałem się, że takie konie trzymają i rozmnażają na Białorusi. Może 6-7 lat temu kupiłem, nawet nietanio, klacz i starego ogiera. Z tej pary mam już cały tuzin - mówił z zadowoleniem A. Steponënas. W roku ubiegłym sprzedał już 7 pstrych koni. Piękne i powolne, łagodne konie, na których mogą jeździć nawet niedoświadczeni jeźdźcy, cieszą się dużym popytem. Chcieliby je kupować rolnicy, zajmujący się turystyką wiejską. Zainteresowali się też Polacy. Nie dla piękna, a na mięso Prócz stada koni, na pagórkowatym, 50-hektarowym pastwisku ujrzeliśmy sporą gromadkę owiec oraz niewidziane brązowawe kozy. - Nie dla piękna postanowiłem hodować owce litewskiej rasy czarnogłowej i romanowskiej oraz mięsne, sprowadzone z Azji Środkowej kozy. Przecież w całej Europie otworem stoją rynki przed baraniną i mięsem kozim. Tego mięsa brakuje również w sklepach spożywczych naszego kraju. Obecnie hoduję 8 kóz i kozła. Zarodowego barana o wadze około 150 kg kupiłem w rejonie ignalińskim - mówił A. Steponënas. Jednak rolnik jest zatroskany: gdzie podziać owcze skóry? Inni hodowcy owiec ostatnio wszystko ładują do worków i przechowują na strychach i w szopach. Sprowadził z Kazachstanu Mięsne kozy Algirdas Steponënas przed kilkoma laty sprowadził aż z Kazachstanu, gdy się dowiedział, że mięso tamtejszych kóz jest o wiele smaczniejsze od naszych, a co najważniejsze, dają one więcej mięsa. Kozy mięsne mają szerszą, umięśnioną pierś i grzbiet oraz większe udźce. ("Valstiečiř laikraštis" z 13 08 2002 r.) Nasz Czas 35 (574) |