Sergiusz Piekaczew

Kapelani więzienni w Estonii

Za czasów ZSRR duchowni kapelani nie pracowali w więzieniach. Psychologów również nie było. Byli tylko wychowawcy, którzy pilnowali więźniów; teoretycznie praca miała wychowywać osądzonych.

Wszystko się zmieniło po roku 1989. Arcybiskup luterański w porozumieniu z dyrektorem więziennictwa Estonii mianował kapelanami pastorów, którzy na terenie parafii mieli więzienia. Również do więzień przychodzili: prawosławni, baptyści, metodyści, adwentyści, zielonoświątkowcy.

W roku 1997 w dużych więzieniach wprowadzono etaty dla kapelanów, ale obecnie nie ma jeszcze żadnego etatowego kapelana. Przyczyną takiej sytuacji, według władz estońskich, jest brak ludzi i niepopularność stanowiska kapelańskiego. Przyjęte rozwiązanie powoduje także, zdaniem przedstawicieli kościołów, uzależnienie od państwa, co stanowi przyczynę pewnych obaw przy zatrudnianiu. Na pół etatu pracują niektórzy przedstawiciele wspólnot religijnych, ale finansowane jest to przez ich kościoły.

W Estonii przy Radzie Kościołów istnieje Stowarzyszenie Kapelanów Więziennych. Ma ono swój statut i jest jurysdykcyjnie niezależne. Siedziba Stowarzyszenia znajduje się w Tallinnie przy postpenitencjarnym centrum utrzymywanym przez państwo. Stowarzyszenie ma 10 członków z 8 konfesji. Przewodniczącym w 1997 roku był Rein Kyjask (adwentysta ).

W tym właśnie roku Stowarzyszenie opracowało dokument określający prawa i obowiązki kapelana więziennego. Na jego podstawie dyrektor więzienia może zawrzeć umowę o pracę z kapelanem.

Na przykład, pastor Georg Tiumaniuk (zielonoświątkowiec) pracuje w więzieniu od 30 do 40 godzin w tygodniu. Praca trwa już pięć lat. Do roku 1997 pracował jako wolontariusz. Niesie posługę w więzieniu według ustalonego rozkładu, w którym określone są godziny nabożeństw oraz indywidualnych rozmów. Rozkład ten ma również dyrektor więzienia i dyżurny funkcjonariusz. W nabożeństwach uczestniczy 70-80 więźniów. W celu pomocy więźniom w rozwoju duchowym prowadzone są lekcje muzyki, lekcje o zachowaniu się przy stole, o dobrych relacjach z innymi. Wyświetla się filmy wideo, rozdaje Biblię, którą czyta około 800 więźniów. Utworzono niedużą bibliotekę religijną.

Nasz Czas 35 (574)