Nijola Szczerbo
"Apoteoza jednostki na-tchnionej" "Sztuka pozwala się oderwać od życia, ale nic bardziej nie wiąże z życiem niżeli Sztuka" (Goethe) 28 lipca b. r. w Hornostaiszkach, w byłym folwarku odbyła się wystawa prac Tomasza Jundo pod nazwą "Apoteoza jednostki na-tchnionej". Autor zaprezentował dość liczny dorobek, 30 prac wykonanych grafitem, tuszem, węglem. Jak zaznaczył sam Tomasz, są to najlepsze prace, które powstały w Ejszyszkach i ich okolicach. Autor prac Tomasz Jundo (ur. w 1983 r.) jest rdzennym mieszkańcem Ejszyszek. W roku bieżącym skończył Butrymańską Szkołę Średnią. Rysować Tomasz zaczął w dzieciństwie. Wiele lat rysował dla własnej przyjemności. Przed kilkoma laty zorganizował kółko malarskie dla dzieci i młodzieży w Domu Polskim w Ejszyszkach. Tomasz nie skończył studiów malarskich, miał tylko periodyczne zajęcia z wykładowcami grafiki z Polski. Zdobyte dotychczas umiejętności będzie rozwijać na Wydziale Grafiki Uniwersytetu Poznańskiego. Debiutował młody artysta przed kilkoma laty w Polsce: wystawiał swe prace w Gdyni, Kazimierzu. Na zbiorowej wystawie "Tęczowy most 2000" w Druskienikach (Litwa) jego prace zostały wyróżnione. Jednak obecna wystawa, jak powiedział sam autor, jest dla niego najważniejsza. Cieszy go bardzo , iż pierwszą indywidualną wystawę ma w rodzinnym kraju. W starym folwarcznym spichlerzu były wystawione, jak mówi sam artysta, najlepsze jego prace. Zorganizować wystawę Tomkowi pomogły władze miasteczka i przyjaciele. W niedzielę, 28 lipca w starym folwarcznym gmachu przez cały dzień było ludno. Obejrzeć prace przybyli ludzie z okolicznych miejscowości, nauczyciele, szkolni przyjaciele, krewni. Zebranym historyk Henryk Borkowski opowiedział historię dworku , a Wileńska Orkiestra Kameralna pod kierownictwem Z. Lewickiego, grając utwory Szopena, Mozarta, Vivaldiego, stworzyła odpowiedni nastrój. Przeznaczeniem malarza jest nie tłumaczyć swe prace, lecz je tworzyć. Jednak słowo malarza o sobie pozwala lepiej zrozumieć jego twórczość. Z tym zamiarem poprosiłam Tomasza opowiedzieć jakie znaczenie ma w jego życiu twórczość malarska. "To jest część mego życia. Przedstawiam to, co czuję. Uczuciowo przeżywając każda rzecz, zjawisko, zagadnienie przybiera swą formę, która znajduje ujście w rysunkach. Jasne i ciemne strony rzeczywistości najlepiej wyrazić można w kontraście bieli - czerni. Pod zewnętrznym obrazem (fakturą) jest coś, i to coś jest istotnym momentem moich rozmyślań, przeżyć, w tym tkwią moje najgłębsze doświadczenia, moje spojrzenie na rzeczywistość. Dlaczego właśnie rysunek? Dla jego "ograniczeń" i "nieograniczonych możliwości". Jestem urzeczony kontrastem białego i czarnego. Rysunkowi właściwe są wartości: modelunek, swiatłocień, interpretacja koloru, przecież jest dużo oddcieni , które prowadzą od czarnego do białego. Lecz mnie bardziej fascynują linia i kontur. Zebrana seria rysunków jest poświęcona memu rodzinnemu miasteczku, jego mieszkańcom, ludziom mnie otaczającym." Na zdjęciu: Tomasz Jundo NCz 32 (571) |