Nijola Szczerbo, Honorata Szocik

XII Piesza Pielgrzymka Suwałki - Wilno

Prawie dwa tysiące osób z różnych miast Polski, wśród nich dzieci i ludzie starsi, księża i siostry zakonne 17 lipca przekroczyli granicę polsko - litewską w Łazdijaj. Tu chlebem i solą pielgrzymów powitali ksiądz Józef Aszkiełowicz, kierownik centrum informacji pielgrzymkowej "Juvetura" Stanisław Łabowicz, dzieci z sierocińca na Antokolu z kwiatami polnymi, które zebrały wraz z wychowawcami oraz ekipa tygodnika "Nasz Czas" i wierni z Wilna.

Pomimo upału i zmęczenia pielgrzymi, którzy podzielili się na siedem grup, około godziny ósmej rano z uśmiechem na twarzach i radosną pieśnią na ustach przekroczyli granicę polsko - litewską w Łazdijaj. Wzruszenie podczas spotkania wywołało łzy radości jak u pielgrzymów tak i u osób witających. Brzmiało radosne "Witamy was, Alleluja!", "Szczęść Boże" i wymiana wrażeń. Wiele pielgrzymów bierze udział w tej pielgrzymce już nie pierwszy raz. Najmłodszym pielgrzymem była pięcioletnia dziewczynka, najstarszy miał prawie osiemdziesiąt lat i wszyscy zgodnie kroczyli z Suwałk aż do Ostrej Bramy.

O godzinie 11 -ej w kościele św. Anny w Łazdijaj została odprawiona prymicyjna msza św. Wiara, nadzieja i miłość, to trzy siostry, które przybyły wraz z pielgrzymami i przede wszystkim o nich mówiło się w kazaniu podczas mszy św., bo to one prowadzą pielgrzymów.

Najdłuższy odcinek drogi pielgrzymi mieli 21 lipca. Jest to odcinek Ejszyszki- Soleczniki. W ten dzień pielgrzymi mieli przejść ponad 33 kilometry.

Każdy z idących ma jakąś ofiarę. Wiele modlono się o pokój na ziemi, o zgodę, o pracę. Ludzie kierują swe modlitwy do Matki Bożej, prosząc o wsparcie i łaskę. W obecnej pielgrzymce jest wielu maturzystów, którzy idą podziękować Matce Miłosierdzia za dobrze złożone egzaminy dojrzałości. Dla wielu ta podróż jest tak ważna, że starali się zrobić wszystko, aby mieć możliwość uczestniczenia w pielgrzymce - załatwiali urlopy, odkładali ważne wyjazdy. Robią to, ponieważ ta pielgrzymka dodaje siły ducha, optymizmu. Inni mówią, że wszystkiemu winien jest Mickiewicz, bo nie można oprzeć się chęci ujrzenia piękna Litwy, które tak malowniczo opisał w "Panu Tadeuszu".

Pozostała ta sama uprzejmość i wielka gościnność. W każdej miejscowości, gdzie mają noclegi, otwierane są szkoły, sale sportowe i drzwi ludzkich domów. Co kilka kilometrów spotykają i witają ich okoliczni mieszkańcy. Już od samego rana przy drogach, w pobliskich parkach stoją zasłane białymi obrusami stoły, na których ustawiane są przeróżne smakołyki. Gospodynie szykują ogromne ilości kanapek, pączków albo naleśników. Przy stołach ustawia się duże naczynia z różnymi napojami: herbata z mięty, kakao, mleko, kompot lub po prostu zimna woda ze studni. Poczęstunki są szykowane co 4 - 5 km.

Do Wilna, do Ostrej Bramy, która była celem pielgrzymki, pielgrzymi przybyli 24 lipca. O godzinie 11- ej odbyła się uroczysta msza św. W stolicy spędzą dwa dni. W tym czasie zwiedzą Starówkę Wileńską, kościoły św. Piotra i Pawła, św. Rafała, św. Jakuba, św. Ducha, Katedrę Wileńską, wieżę Gedymina, Uniwersytet Wileński i inne zabytki miasta. W czasie swego pobytu odwiedzą też Troki, Kowno, Górę Krzyży koło Szawel, Kłajpedę.

Pielgrzymka to nie tylko zwiedzanie nowych miejsc, zabytków miasta, ale przede wszystkim wspólna modlitwa i wychwalanie Chrystusa.

Dwunasta Pielgrzymka z Suwałk do Ostrej Bramy jest dowodem głębokiej wiary i miłości do Chrystusa. Miejmy nadzieję, że nie ostatnia, i że za rok znów spotkamy jeszcze więcej gości na Ziemi Wileńskiej.

Na zdjęciach: migawki z pielgrzymki.

Fot. Bronisława Kondratowicz

NCz 30 (569)