Jadwiga Gojlewicz

Goście z Polski w Łopiach

4 lipca br. w kościele łopieńskim odbyło się nabożeństwo żałobne za śp. ks. Adolfa Giżyńskiego, naszego ziomka, który przeszedłszy tortury gestapowskie w Prawieniszkach dostał się do Francji, gdy Go przyjaciele wykupili od śmierci. Po wojnie studiował teologię i został księdzem we Francji. Później przyjechał do Polski i pełnił posługę duszpasterską w Szczecinie. W 1980 roku gościł w Kownie, potem znów wyjechał do Francji, gdzie był kapłanem w klasztorze polsko - francuskim. Zmarł w 1984 r. XII 17.

We mszy św. uczestniczyło mnóstwo parafian, choć dzień był powszedni. Starsze pokolenie pamięta Adolfa Giżyńskiego, jako młodego chłopca, studenta, który zrzeszał harcerzy. Młodzież okoliczna, dziewczęta i chłopcy byli harcerkami i harcerzami, a On był ich druhem. Mieszkał w Szałyjach, koło Łopi. A więc mieliśmy bardzo szanownych gości z Polski, ze Szczecina, grupa turystów, która odwiedziła nasz kościół i uczestniczyła we mszy św. W tym kościele jest obraz NMP Częstochowskiej, podarowany przez ks. Giżyńskiego i przywieziony z Polski już po Jego śmierci przez panią Genowefę Chomańską. Grupy turystyczne, delegacje z Polski często odwiedzają nas, chcąc zobaczyć obraz i nasz biały, piękny kościółek łopieński.

Mszę św. odprawili dwaj księża, nasz ksiądz proboszcz Robert Skrynskis i ksiądz Polak z kościoła karmelickiego.

Msza była bardzo piękna, bo aż w trzech językach odprawiana - po polsku, po litewsku i po łacinie. Ksiądz kapucyn Polak wygłosił bardzo piękne kazanie. Czytał wspomnienia cierpień śp. ks. Giżyńskiego, z pamiętnika o jego pobycie w obozie w Prawieniszkach.

Śpiewał chór polski z kościoła karmelickiego, pod przewodnictwem Państwa Genowefy i Włodzimierza Chomańskich.

Pan W. Chomański zaśpiewał kilka utworów solo, na podziw i radość ludziom i na sławę Panu Bogu.

Goście odjechali po herbatce, na którą zaprosił nasz proboszcz do plebanii, gdzie parafianki serdecznie częstowały własnoręcznie robionymi smakołykami.

Goście odjechali, a tak by się chciało, aby tu byli częściej - gęściej. Bo tak byli oczekiwani przez naszych parafian.

Dzięki Im za tę wizytę, za te odwiedziny. Życzymy Im zdrowia, szczęścia i szczęśliwej podróży. A my będziemy oczekiwać następnego spotkania

Szczęść Boże.

NCz 29 (568)