Estoński parlament potępił komunizm

Parlament Estonii przyjął dnia 18 czerwca uchwałę potępiającą "zbrodnie reżimów okupacyjnych w republice". Potępienie dotyczy zarówno okupacji sowieckiej, jak i niemieckiej. Uchwałę poparło 74 posłów, przeciw głosował jeden.

Trudności w Parlamencie z tą uch-wałą (była to już czwarta próba jej uch-walenia) tak komentuje Heiki Talvig, komentator estońskiego oddziału agencji prasowej BNS:

- W ub.r. mieliśmy wybory prezydenckie, a dwóch najbardziej liczących się kandydatów miało komunistyczną przeszłość. I partie popierające ich bały się, że uchwała im zaszkodzi. Teraz, gdy prezydentem został Arnold Rüütel, ostatni szef parlamentu komunistycznej Estonii, nie ma to już znaczenia.

Drugi raz uchwały nie przyjęto, bo lewicy nie podobało się, że w projekcie nie ma potępienia faszyzmu. W najnowszej wersji jest o tym mowa.

Trzeci raz uchwała miała zostać przyjęta na początku czerwca. Jednak uznano, że nie należy drażnić Jiang Zemina, który odwiedził Estonię w ub. tygodniu. Poczekano aż prezydent Chin wyjedzie.

Estoński MSZ przygotowuje projekt ustawy żądającej od Rosji przeprosin i odszkodowań dla ofiar komunizmu. Nigdy nie wyjdzie on jednak, jak sądzę, poza ramy projektu. Po niedawnym zarejestrowaniu Cerkwi patriarchatu moskiewskiego, nastąpiło ocieplenie stosunków. Trwają rozmowy o podpisaniu umowy o granicy, zlikwidowaniu podwójnego cła na towary estońskie. Nikt nie odważy się na niepotrzebne drażnienie Rosji. Tym bardziej, że rząd chce zaprosić premiera Rosji.

MSZ przygotowuje ten projekt jedynie na użytek polityki wewnętrznej. O pracach nad projektem poinformowano 14 czerwca, w rocznicę rozpoczęcia masowych deportacji na Syberię. Szef MSZ Kristina Ojuland mówiła, że byli więźniowie łagrów zasypują ją prośbami o pomoc w uzyskaniu odszkodowania. Musiała pokazać, że coś robi w tej sprawie.

Opinię Heiki Talviga zaczerpnęliśmy z jego rozmowy z Jackiem J. Komarem (GW 17-06-02)

NCz 26 (565)